Czas w dom zaklęty – wybaczenie, miłość i Mazury

Czas w dom zaklęty - recenzja

Autor: Katarzyna Enerlich
Tytuł:
Czas w dom zaklęty
Liczba stron: 206


Nie oceniaj książki po okładce? Ile razy to słyszałeś? Na pewno wiele. Ja też. Jednak tym razem muszę zrobić wyjątek, ponieważ uważam, że obok okładki Czas w dom zaklęty nie można przejść obojętnie. Oprawa graficzna tej powieści Katarzyny Enerlich jest, jak dla mnie, wykonana bez zarzutów, a zdjęcia znajdujące się na pierwszej stronie okładki świetnie oddają klimat całej publikacji.
Nawiązując do treści, tutaj na duży plus zasługuje fakt, że książkę tę czyta się naprawdę szybko i sprawnie. Jeśli natomiast chodzi o sam tekst, określiłabym go jako dość specyficzny. Sadzę, bowiem, że autorka potrafi zaciekawić czytelnika, jednak już na samym początku trochę gubiłam się w czasie poprzez nagłe retrospekcje.

Ponadto myślę, że Serafina uprzykrza życie głównej bohaterce aż za bardzo. I o ile odnoszę wrażenie, że w tej kwestii autorka nieco przesadziła, o tyle uważam, że sam pomysł na wykreowanie takiej postaci był dobry. Mamy tu do czynienia z często dziś spotykaną starszą kobietą, co niedzielę uczęszczającą do kościoła i pragnącą roztaczać wokół siebie aurę świętości. Niestety jej niebiański charakter to tylko pozory, ponieważ w kontaktach z innymi nie jest zbyt przyjemna, a i potępienie osób o odmiennych poglądach nie jest jej obce, mimo tego, że sam Pan nie oskarża i wybacza.
A jeśli o wybaczeniu mowa, to z pewnością jest to jedno z haseł przewodnich powieści Czas w dom zaklęty. Akcja książki rozpoczyna się w momencie, gdy dochodzi do spotkania po latach Ruty z Serafiną i już wtedy pojawia się kwestia wybaczenia. Sądzę, że poprzez rozwiązanie tego problemu dopiero na końcu, w międzyczasie przeprowadzając czytelnika przez historię Ruty, autorka skłania go do odpowiedzi samemu sobie na pytanie, jak on zachowałby się w tej sytuacji.
Obok wybaczania kolejnym słowem klucz recenzowanej przeze mnie powieści jest miłość. Miłość spełniona, utracona, miłość do bliźnich, do mazurskiej przyrody, do Boga, ale i do samego siebie.
Katarzyna Enerlich w swojej książce Czas w dom zaklęty podejmuje więc tematy niezwykle ważne dla osób w każdym wieku. A oprócz opowiadania historii, która zapada w pamięć, autorka zadaje również pytania czytelnikowi właśnie o sens wybaczenia, o miłość, o to, na czym polega prawdziwa wiara i, co najważniejsze, o nas samych, bo nie trudno zidentyfikować się chociaż z jedną z postaci i spojrzeć na nią z nieco innej, bo opisywanej przez kogoś perspektywy.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu MG.

Czas w dom zaklęty otrzymuje ode mnie 3 arbuzy arbuziki3